Dwa tygodnie temu pisaliśmy o przesłuchaniu żony europarlamentarzysty, Doroty Brejzy. Osoby zainteresowane poruszanymi wątkami odsyłamy do artykułu: "Kolejne kujawskie wątki afery Pegasusa". Zdaniem Doroty Brejzy, z powodów politycznych nie ma wyroków w aferze fakturowej w Inowrocławiu i Kruszwicy.
Krzysztof Brejza wielokrotnie wskazywał na powiązania tej sprawy z aferą fakturową, w której zarzuty wyłudzenia pieniędzy z kasy miasta Inowrocławia oraz gminy Kruszwica postawiono Agnieszce Ch. Europoseł podkreślał, że Agnieszka Ch. dobrze znała się z politykami dzisiejszej Suwerennej Polski z Inowrocławia. Obie te sprawy (Pegasus i afera fakturowa) są powiązane przede wszystkim dlatego, że prokuratura prowadziła je w ramach jednego śledztwa. W trakcie badania afery fakturowej, na podstawie zeznań Agnieszki Ch., objęto inwigilacją Krzysztofa Brejzę, który wówczas pełnił funkcję szefa sztabu KO.
Co ciekawe, podczas przesłuchania pojawia się wątek faktur wystawionych przez jednego z przedsiębiorców z Janikowa. Brejza wskazuje, że śledztwo mogło być kierunkowane. Podczas działań doszło do zniknięcia kilku faktur zanegowanych w Kruszwicy.
[ZT]9266[/ZT]
Brejza, pytany przez komisję śledczą o motywy Agnieszki Ch. w pomówieniu go w swoich zeznaniach, odpowiedział: "Chęć zrzucenia z siebie odpowiedzialności za ewidentne czyny". Dodał, że materiał zgromadzony od grudnia 2017 do listopada 2018 właściwie kończył sprawę, która miała być skierowana do Sądu Rejonowego.
Europoseł szacuje, że "to postępowanie zostało wydłużone o 6 lat".
Przewodnicząca komisji śledczej, posłanka Magdalena Sroka, wskazała, że dwa dni po konferencji prasowej szefa kujawsko-pomorskiej Suwerennej Polski, Ireneusza Stachowiaka, wraz z byłym radnym Maciejem Szotą, ich wypowiedzi atakujące Krzysztofa Brejzę znalazły się w aktach sprawy prokuratorskiej. "Ogromny udział w kreowaniu tej sprawy mają politycy Suwerennej Polski" – oceniła posłanka.
Poseł Witold Zembaczyński poruszył natomiast wątek faktur wystawianych na Urząd Miasta Inowrocławia przez Małgorzatę S., przedsiębiorczynię, która kandydowała w 2014 roku z list PiS do Parlamentu Europejskiego. Analizując sprawę, zauważył, że w trakcie postępowania faktury ją obciążające zniknęły z akt. "Słyszałem o tej sprawie. To jest dowód na kierunkowanie sprawy" – skomentował europoseł Brejza.
[ZT]9261[/ZT]
[ZT]9262[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz